Po rozpoczęciu publikacji przez NASK listy domen wygasłych (expired names) poprawiły się statystyki „zagospodarowania” wygasających domen na rynku wtórnym. Dla ułatwienia obliczeń: przez „zagospodarowanie” rozumiem rejestrację wygasłej domeny, jej testowanie („tasting”) bądź samą rezerwację. To oznacza też, że domena może zostać np. zarezerwowana, a później nikt jej jednak nie zarejestrował.
I tak, w maju 2008 roku, w ciągu pierwszych 24 godzin od udostępnienia wygasłej domeny do rejestracji, „zagospodarowywanych” było (tylko) 63% domen. Obecnie wartość tego wskaźnika[1] kształtuje się na poziomie 85% w ciągu pierwszej doby.
Odnośnie do innych danych:
a) w ciągu pierwszych dwóch sekund od uwolnienia „zagospodarowywanych” jest 45% domen,
b) w ciągu pierwszej minuty jest to 60%,
c) pierwsza godzina zwiększa wskaźnik do 75%.
Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy człowiek jest w stanie „złapać” wygasające domeny, to chyba już nie ma złudzeń. Na wygasające domeny polują automaty (skrypty), które na podstawie wcześniej wprowadzonych danych próbują przechwycić dla siebie każdą domenę. Zwykły Homo sapiens nie ma szans.
Czy to dobrze? Chyba dobrze. O takich sprawach decyduje rynek i ci najsprawniejsi technicznie mają szansę ten rynek opanowywać.
Przypisy:
[1] Zestawienie obejmuje domeny wygasłe w lipcu 2008 roku. W niektórych wypadkach domeny wygasały w czerwcu, później były „testowane” przez 14 dni i ponownie wygasły już w lipcu. I dopiero wtedy takie domeny były brane pod uwagę. Gdybyśmy brali pod uwagę tylko pierwsze „wygaśnięcie”, to wskaźnik byłby wyższy, ale wtedy utrudnione byłoby porównywanie, ponieważ musielibyśmy przyjąć bardziej skomplikowane kryteria wyboru domen. A zaprezentowane tutaj kryterium to analiza każdej domeny udostępnionej do rejestracji między 1 lipca 2008 a 1 sierpnia 2008, bez patrzenia na jej historię.